Większość z nas robi zakupy myśląc, że do koszyka wkładamy dokładnie to, co jest nam potrzebne. Niestety – to tylko złudzenie. Wpływ na nasze zachowania w sklepie ma zjawisko o złowrogo brzmiącej nazwie „merchandising”.
Osoby zatrudniane
przez hipermarkety robią wszystko, żebyśmy kupili jak najwięcej i w
konsekwencji zostawiali w sklepie jak największe sumy pieniędzy. Trzeba
przyznać, że nieźle im to wychodzi. Tym bardziej, że większość
konsumentów nie jest świadoma wyrafinowanych sposobów służących
napędzaniu popytu i z łatwością wpada w pułapkę zakupów. Pułapkę
zastawioną przez specjalistów z zakresu specjalnie utworzonej dziedziny
wiedzy – merchandisingu.
Kuszenie
zaczyna się od samego początku – już od wejścia w oczy rzucają nam się
wystawione promocyjne towary, najczęściej związane z aktualnym okresem
roku, na przykład przed Wielkanocą – pisanki, zajączki i kurczaczki, w
okolicach Święta Zmarłych – okazyjne znicze, a na zakończenie wakacji –
wszystko dla ucznia, czyli zeszyty, piórniki i długopisy. Jeśli
zaczniesz przebierać w tych sezonowych produktach, już złapałeś się na
haczyk. Powoli wciągasz się w wir szukania wszystkiego, co może stać
się okazyjnym nabytkiem. Rozplanowanie sklepowych alejek bynajmniej nie jest przypadkowe. Ma poprowadzić nas przez sklep jak najdłuższą drogą.
Dlatego
zwykle artykuły pierwszej potrzeby znajdują się daleko od siebie.
Chcesz kupić chleb, jajka czy mleko? Musisz pokonać długą trasę. Przy
okazji zawiesisz wzrok na paru innych produktach i zapewne coś
nieplanowanego trafi do twojego koszyka.
Nasza
wędrówka po sklepie powinna trwać jak najdłużej. Oczywiście z punktu
widzenia sprzedawcy. Dlatego zrobi on wszystko, by wywołać w nas dobry
nastrój. Dobry nastrój to pozytywne skojarzenia ze sklepem. Konsumenci w
dobrym humorze, z pozytywnym nastawieniem do rzeczywistości, chętniej
też kupują kolejne produkty. Miłą atmosferę ma stworzyć muzyka
wydobywająca się ze sklepowych głośników. Jest oczywiście wolna, abyśmy
nie spieszyli się podczas zakupów. Nazbierane
podczas wędrówki przez sklep okazje trzeba gdzieś włożyć. Zastanawia
cię czasem, dlaczego wózki sklepowe są tak ogromne? To proste – łatwo
niepostrzeżenie je napełnić. Dużo towarów w dużym wózku wcale nie robi
wrażenia, że przesadziliśmy z zakupami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz